akcje
środa, 29 czerwca 2016
Oczywiście, może pani zrobić kilka zdjęć. Będzie mi bardzo miło. Ciekaw jestem, czy gdzieś je pani opublikuje. O, w internecie..? Tutaj będzie świetnie. Scena ładnie wyeksponowana, a tło porządnie oddalone. A nie mówiłem? Poszło. Już chyba wszystko w porządku. Możemy przystąpić do właściwej sesji. Tak uprzejmie, aczkolwiek nie bezinteresownie, potraktował mnie napotkany w lesie naliściak (Phyllobius sp.). Pająk, chwilowy bohater drugiego planu, to kwadratnik (Tetragnatha sp.). A działo się to wszystko w pewien słoneczny i ciepły dzień majowy.
niedziela, 22 maja 2016
Po raz pierwszy umówiłem się z dziewczyną. Wyglądał na porządnego chłopaka. Te dwa ryjkowce to naliściaki z gatunku Phyllobius oblongus, dość licznego w mojej okolicy. Pierwszy był mniejszy od drugiego, więc prawdopodobnie sfotografowałam samca i samiczkę. Oba wyglądały bardzo świeżo, tak jakby dopiero co przyszły na świat.
poniedziałek, 01 lutego 2016
Chrupanie rozlegało się z daleka. Podeszłam bliżej. Harmonia na mój widok rozluźniła szczęki. - O, ty paskudo jedna, już nigdy miło o tobie nie pomyślę. Harmonia axyridis już taka jest. Nie daje się lubić.
środa, 30 grudnia 2015
Jesteś piękna. Tak bardzo mi się podobasz. Chyba zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Marzę, by być z Tobą, tylko z Tobą, po kres moich dni! Ach, proszę, nie odwracaj się tyłem. Nie spodobałem Ci się... Sądzisz, że jestem dla Ciebie za stary, a moje postrzępione skrzydła nie są w stanie unieść mnie w powietrze? Ale to tylko takie pozory, w rzeczywistości jestem sprawny i w pełni sił. Spójrz, jak świetnie latam! Kochanie, błagam, nie bądź okrutna... Tylko ten jeden raz, ten mój ostatni raz... Stałam pod krzewem budlei, dość długo obserwując tę akcję, i tak okropnie było mi żal staruszka. Naprawdę bardzo się starał, a jego wybranka ignorowała go kompletnie. W końcu odleciała w siną dal, a on został, smutny i samotny.
poniedziałek, 11 listopada 2013
Założyłem wczoraj obóz na skalnej półce. Noc minęła spokojnie, na tej wysokości nie ma już chyba żadnych drapieżników. Spałem zupełnie dobrze, mimo że jestem cały w nerwach. Przecież dziś przede mną najtrudniejszy etap wspinaczki. Okazało się, że nie ja pierwszy przechodzę tę trasę. Inni byli tu przede mną. Ku mojemu zaskoczeniu zostawili całkiem porządne liny. Wyglądają na wciąż dobrze przymocowane. Po krótkim odpoczynku ruszam dalej. Huraaa, jestem na szczycie, dotarłem tu, spełniły się moje marzenia! Jaki piękny stąd widok, jakie świeże powietrze i ten zapach nieskrępowanej wolności! Ten ryjkowiec to zapewne słonik (Curculio sp.). Bohatersko wspinał się po leśnym koszu na śmieci. Już raz spotkałam go w tym miejscu, miesiąc wcześniej. Wtedy zdjęcia wyszły dość kiepsko, a teraz w miarę się udało.
wtorek, 23 lipca 2013
Rozwinął się właśnie pierwszy kwiatek, pełen smakowitego nektaru. Zajęty jedzeniem, nie dostrzegł zbliżającego się wroga. Nagle nieprzyjaciel znalazł się tuż przed nim. Zaszumiało, zawirowało, zabrzęczało!
piątek, 08 lutego 2013
Patrzcie, co zdobyłam. To jest kiełbasa! KIEŁ-BA-SA!!! Najprawdziwsza, pełna mięska i całkiem świeża, sądząc po zapachu i kolorze. Ale nie zdradzę, skąd ją mam, to wielka tajemnica! Oj, białopióre latają. Jak się rzucą na mnie całym stadem, to odbiorą mi zdobycz. One są sprytne i do tego wciąż się drą. A od ich wrzasku dziób sam się otwiera! Co by tu... Już wiem, tutaj ją schowam. Miejsce odpowiednie, na uboczu, no i łatwo wykopać skrytkę. Parę ruchów dziobem i po sprawie. Jest dobrze, nie widziały co robię, poleciały właśnie w drugą stronę. Uff, miałam szczęście. Ale, ale, jakby trochę prześwitywało... Jeszcze trzeba przysypać z wierzchu. He, he, teraz to sobie możecie. Nie dostaniecie mojej kiełbaski, nigdy w życiu! W roli głównej wystąpiła wrona siwa (Corvus cornix). A historia nie jest nic a nic naciągana, tak właśnie było i zaskoczyło mnie niebotycznie. Wrona chowająca jedzenie w pryzmie śniegu?!
piątek, 21 września 2012
Podpatrzyłem ten sposób u łabędzi. O, właśnie, dwie już wokół mnie krążą. Grunt to być dobrym obserwatorem. Ten kaczor krzyżówka (Anas platyrhynchos) jest. Wróżę mu wiele sukcesów.
wtorek, 26 czerwca 2012
To wszystko dzieje się zbyt szybko. Najpierw siedziałam na czymś zielonym i twardym, za chwilę na brązowym i miękkim, a teraz... sama nie wiem na czym siedzę teraz. Dobra, skręcamy. Odwagi, mała, wszystko będzie dobrze. Na razie nie widać niczego, co by cię chciało zjeść. O, to coś w górze wygląda nieźle, tam trzeba dotrzeć. Daleko, ale może dam radę. Ćwiczyłam stretching w najdroższej siłowni, ta kasa musi wreszcie jakoś zaprocentować. Udało się, udało!!! Ale kosztowało mnie to wiele sił... Więc teraz owinę się na tym przytulnym łóżeczku i chwilkę odpocznę. Ta malutka larwa błonkówki przyczepiła mi się do spodni, gdy brodziłam wśród roślin porastających łąkę. Zerwałam to, co rosło najbliżej, namówiłam ją do wejścia... a dalej było tak jak widać. Po zrobieniu zdjęć położyłam trawę na wiechciu lucerny - mam nadzieję, że maleństwo jakoś sobie poradziło.
środa, 07 grudnia 2011
Całe życie mieszkam w tym jednym, ciasnym pokoju. W dodatku pomalowali go kiedyś na biało, przez co cierpię na nieustanne migreny. Może to dobry moment, by wynająć coś większego i w przyjemniejszej dzielnicy? I tylko tak sobie myślę, że Jadźce będzie smutno beze mnie. Ten niebieski jest jej. Niby większy od mojego, ale ona gnieździ się tam z piątką dzieci. Chłop ją rzucił ostatnio, nie stać jej na przeprowadzkę w lepsze rejony. Mańka, ty sobie nie wyobrażaj, że tak mi zależy. Właściwie to już znudziło mi się patrzenie na ten twój krzywy dziób. Leć, leć, tam na pewno będzie ci lepiej, a i sąsiedzi na wyższym poziomie niż taka niewykształcona bieda jak ja. Phi! Takie to dylematy lokalnych kawek (Corvus monedula) usłyszałam, zapisałam i sfotografowałam. Nie wiem, jak cała historia się zakończyła, ale stawiałabym, że Mańka po dogłębnym przemyśleniu sprawy jednak zrezygnowała ze swoich planów. |
Ostatnie wpisy
Zakładki:
![]() Jestem
Bywam
Grywam
Słucham
Zalinkowanam
Tagi
![]() ![]() |